„Co, kapusta? Głowa pusta?!” – surówka z kapusty kiszonej
Kapusta jako zastrzyk dobrych bakterii i recepta na poantybiotykowe problemy
Pomimo negatywnej opinii pozostałych warzyw w, spopularyzowanym wśród dzieci, wierszu Jana Brzechwy, kapusta jest – wręcz przeciwnie – skarbcem drogocennych naszemu zdrowiu składników! Charakteryzuje się dużą zawartością białka i błonnika, zawiera żelazo, wapń, a także duże ilości witaminy A, C oraz witamin z grupy B. Jednak co najważniejsze, badacze wykazali, że zarówno jej świeża jak i kiszona wersja wykazuje silne właściwości przeciwnowotworowe, przeciwmutagenne, przeciwutleniające. Zawdzięcza to obecności związków antyoksydacyjnych, takich jak witamina C, E, karotenoidy czy polifenole. Dlatego też zalecana jest w ramach prewencji nowotworowej.
Bakterie? To one nie szkodzą?
U nas w Polsce spożywa się ją w dużej mierze w wersji kiszonej, która powstaje w wyniku fermentacji. Dzięki temu rozwijają się w niej korzystne dla naszej mikroflory jelitowej bakterie kwasu mlekowego, m. in. Lactobacillus rhamnosus, Lactobacillus johnsonii. Są one zdolne do przeżywania w warunkach panujących w przewodzie pokarmowym człowieka oraz do adhezji do ściany jelita. Dlatego też m.in. uważa się je za bakterie probiotyczne. Sprawia to, że kapusta kiszona zaliczana jest do tzw. żywności probiotycznej.
A czym właściwie jest ten „probiotyk”?
Według definicji FAO/WHO są to „żywe drobnoustroje, które podane w odpowiedniej ilości wywierają korzystny wpływ na zdrowie gospodarza.” Do drobnoustrojów o działaniu probiotycznym zalicza się bakterie z rodzaju Lactobacillus i Bifidobacterium. Naturalnie występują one w fermentowanych produktach mlecznych, kombuchy, kwasie chlebowym oraz oczywiście w KISZONKACH (kapuście/ogórkach).
Alternatywa dla kefiru
Kiszonki są dobrą alternatywą dla osób które nie tolerują innych probiotyków – w postaci fermentowanych napojów mlecznych (np. kefirów, zsiadłego mleka, jogurtów) – z uwagi na nietolerancję laktozy, czy alergie.
Zjem kiszoną kapustę – i co z tego będę mieć?
Przede wszystkim – wyregulowaną perystaltykę jelit (czytaj: mniej zaparć lub w ogóle!). Probiotyki eliminują także toksyczne substancje z naszych organizmów oraz hamują rozwój niekorzystnej mikroflory jelitowej przez co obniża się poziom kancerogenów w świetle jelita. Doskonale radzą sobie z biegunkami poantybiotykowymi (skracają bądź zapobiegają ich wystąpieniu!). Stymulują także nasz układ odpornościowy do działania oraz uczestniczą w syntezie witamin z grupy B oraz witaminy K.
Tak naprawdę można by wymieniać bez końca, więc nie zamierzam dalej Was zanudzać i przechodzimy do tej ciekawszej części!
Probiotyczna surówka z kiszonej kapusty
(nie podaję dokładnych miar, ponieważ każdy je jak lubi 😉 )
Składniki:
· Kapusta kiszona – 300-400g
· Marchew – 1 średnia
· Cebulka dymka – 1 średnia
· Chilli (ja miałam w płatkach ale warto użyć świeżej papryczki) –zależnie od preferencji
· Pieprz
· Olej lniany – ok. 3 łyżki
Przygotowanie:
Marchewkę zetrzeć na tarce, cebulkę poszatkować, wymieszać z kapustą, doprawić pieprzem i chilli a tuż przed podaniem polać olejem lnianym.
Gotowe! Proste, szybkie, a jakie zdrowe!
Jeśli podobał Ci się ten wpis i chciałbyś pokazać mi, że doceniasz moją pracę, proszę zostaw mi komentarz lub udostępnij ten post dalej 🙂
Wszystkiego dobrego!
Magdalena :))
Udostępnij: